Westernland - atrakcje dla dzieci w Wielkopolsce
Szukając ciekawych atrakcji dla dzieci w Wielkopolsce na szybką niedzielną wycieczkę natrafiłam na Westernland w Józefowie k/Chocza. Miejsce z największą wioską indiańską w Europie i miasteczkiem Loredo Town zainteresowała mnie na tyle, że postanowiliśmy się tam wybrać.
Na miejscu możemy skorzystać z takich atrakcji jak:
- PŁUKANIE ZŁOTA,
- INDIAŃSKI TOR PRZYGODY,
- PLAC ZABAW DLA DZIECI PIASKI ARIZONY,
- FIGURY BIZONÓW DO WSPINACZKI DLA DZIECI,
- ŁUCZNICTWO,
- RZUT TOMAHAWKIEM,
- RZUT PODKOWĄ,
- RZUT KAPELUSZEM NA ROGI BIZONA,
- STRZELECTWO TERENOWE FIELD TARGET,
- WŁASNA PODOBIZNA NA LIŚCIE GOŃCZYM I BANKNOTACH $1.000.000,
- PRZEJAŻDŻKI DYLIŻANSEM
- TRAMPOLINA,
- POSZUKIWANIE ZAGINONEGO SKARBU APACZÓW WG STARYCH MAP,
- SZTUCZNE KROWY DO DOJENIA,
- RANCHO DMUCHAŃCÓW (BYK RODEO, ZJEŻDŻALNIA, GÓRA DO WSPINACZKI)
- QUADY DLA DZIECI
- PAINTBALL: STRZELNICA ORAZ SCENARIUSZOWE GRY WOJENNE (WYMAGAJĄ REZERWACJI)
DOJAZD
Dojazd okazał się być dość specyficzny, ponieważ na samym końcu trasy google maps przeprowadziło nas 5 km przez drogę leśną - dość piaszczystą i pełną dziur, jechaliśmy 20 km/h i zastanawialiśmy się czy w ogóle dojedziemy... Na drogę powrotną wybraliśmy inną trasę - niestety znów prowadziła ona 4 km przez las, ale tym razem droga była wyrównana i wysypana jakimś żwirem - jechało się trochę lepiej, jakieś 40 km/h.... Nie mam pojęcia czy od strony Konina nie ma tam innego dojazdu, czy też może trzeba by było jechać dalej jakieś 20 km i dlatego nawigacja w telefonie nie pokazała alternatywnego dojazdu, czy też zawiniło to, że mam nowy telefon i może nie mam ustawionego wszystkiego dobrze w nawigacji, ale trasa przez las była ciekawa....
NASZE WRAŻENIE
Uważam, że Westernland jest świetnym miejscem na szybką wycieczkę z dziećmi, spokojnie można się tam wybrać na niedzielną wyprawę na kilka godzin. Moim dzieciom bardzo podobały się wszystkie atrakcje - mają zdjęcie na liście gończym, które zamierzamy oprawić w ramkę i powiesić u nich w pokoju, wybiegali się na placu zabaw i indiańskim torze przygód, płukali złoto i byli na przejażdżce dyliżansem. Na wyjściu zakupy w sklepiku - ceny całkiem ok, a po pytaniu w domu co im się najbardziej podobało - oczywiście dmuchańce :)
Wygląda ciekawie, nigdy nie byłam w podobnym "miasteczku" :)
OdpowiedzUsuńmoje dzieciaki byłyby zachwycone:)
OdpowiedzUsuńJest co zwiedzać :)
OdpowiedzUsuńDobrze że nie mam dzieci i takich wydatków
OdpowiedzUsuńTakie miasteczko było kiedyś nad morzem.
OdpowiedzUsuń