Ulubieńcy zapachowi - Giorgio Armani Si Passione oraz Yves Saint Laurent Black Opium

Zima właśnie się kończy, co bardzo mnie cieszy, bo już nie mogłam doczekać się wiosny. Nie mniej jednak w dzisiejszym wpisie chcę Wam przybliżyć moich zapachowych ulubieńców tegorocznej zimy, są dwa zapachy, o których już Wam kiedyś wspominałam. Mowa o perfumach Giorgio Armani Si Passione oraz Yves Saint Laurent Black Opium - oba zapachy można zamówić w DOUGLAS w kilku pojemnościach, od najmniejszych opakować po 30 ml - które sama posiadam, po duże flakony 100 i 90 ml.
Mogłoby się wydawać, że zapachowy ulubieniec może być tylko jeden, ale u mnie tak nie jest, ja bardzo często zmieniam perfumy. Mam kolekcję kilkunastu zapachów, po które sięgam z różną częstotliwością, w zależności od okazji, pory dnia czy roku, a także mojego humoru. Nie jestem wierna, jeśli chodzi o perfumy, lubię je zmieniać, ale mimo wszystko wśród zapachów, które używałam najczęściej w ostatnich zimowych miesiącach jest dwóch faworytów, dwóch moich pewniaków, w których towarzystwie czułam się najlepiej.


Giorgio Armani Si Passione
  • SI to deklaracja miłości i pełni życia. SI to mój wybór. SI to pasja. SI to JA.
  • jest to stosunkowo młody zapach, na rynek został wprowadzony w 2017 roku
  • jest to zapach z kategorii kwiatowo-owocowych
  • Nuty zapachowe:
- nuta głowy: czarna porzeczka, różowy pieprz, gruszka
- nuta serca: róża, jaśmin, heliotrop
- nuta bazy: wanilia, cedr
  • Skład (z opakowania) : Alcohol, Parfum Fragrance, Aqua/Water, Hydroxycitronellal, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Benzyl Salicylate, Linalool, Citronellol, Benzyl Alcohol, Hexyl Cinnamal, Isoeugenol, Citral, Geraniol, Coumarin, Code Fil: B214499/1

Zapach Giorgio Armani Si Passione jest zamknięty w pięknym czerwonym flakonie z czarną nakrętką, całość uzupełniają złote napisy. Sam flakon kusi "namiętnością" i takie właśnie są te perfumy - otulające, budzące zmysły. Zapach jest dość słodki i pudrowy, dlatego tak bardzo go polubiłam, idealnie "otulał" mnie swoimi nutami.


Yves Saint Laurent Black Opium
  • Nieskrępowana i kobieca. Życie przeżywa z pasją. Wolna. Wie, czego chce i dąży do celu. Tajemnicza. Elegancka. Zmysłowa. Lubiąca zabawę. Zapach wyzwala jej prawdziwe oblicze. To kobieta Black Opium.
  • ten zapach powstał w 2014 roku i jest to pierwsza wersja tego zapachu - obecnie dostępne są również inne zapachy z serii Black Opium
  • Nuty zapachowe:
- nuta głowy: gruszka, kwiat pomarańczy, różowy pieprz
- nuta serca: jaśmin, kawa
- nuta bazy: wanilia, paczuli, cedr
  • Skład (z opakowania): Alcohol, Parfum, Fragrance, Aqua/Water, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol, Hydroxycitronellol, Butyl Methyloxydibenzoylmethane, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool Geraniol, Citronellol, Cinnamyl Alcohol, Methyl Anthranilate, Amyl Cinnamal, Citral, Coumarin Benzyl Benzoate, CI 15985/ YELLOW G, CI 17200/ RED 33, (F.I.L. (167411/1)

Zapach Yves Saint Laurent Black Opium to kolejny "słodziak", który skradł moje serce. Zamknięty w czarnym flakonie połyskuje delikatnym brokatem w nim zatopionym. Jest to zapach namiętny, kuszący, mający w sobie "to coś", co kusi. Najczęściej jest on dedykowany jako zapach na wieczór, ale mi zdarzało się go używać również na inne okazje. Z pewnością są to perfumy obok których nie można przejść obojętnie, są mocne, wyraziste i zwracają uwagę, a przecież właśnie o to chodzi.
Znacie moje ulubione zapachy ostatnich miesięcy ?
Jaki zapach jest Waszym ulubieńcem?

Komentarze

Prześlij komentarz

instagram @lifebymarcelka