6 rzeczy, które irytują nas u sąsiadów - sposób na wygłuszenie mieszkania

W dzisiejszym wpisie postanowiłam przybliżyć Wam kilka dziwnych, śmiesznych, a czasem niepokojących sytuacji z sąsiadami. Niektóre z mojego własnego doświadczenia, ale większość zasłyszanych od znajomych. Sama często spotykam się z wielkimi narzekaniami na sąsiadów, czasami trochę przesadzonymi - ja sama staram się być wyrozumiała, bo niestety moje dziecko też płacze w nocy i potrafi wstać o 5 rano i biegać po mieszkaniu  - na szczęście mam wyrozumiałych sąsiadów.
Myślę, że naszym błędem było też trochę to, że nie pomyśleliśmy zawczasu i nie wygłuszyliśmy mieszkania, gdy je kupowaliśmy. Istnieją świetne i szybkie sposoby na wygłuszenie mieszkania, najwygodniejszym jest natrysk pianki, który ma jeszcze jedną bardzo dobrą funkcję, jako metoda izolacji - stanowi idealny sposób na ocieplenie mieszkania i izolację termiczną - jeśli mieszkacie na ostatnim piętrze, to wiecie o czym mówię. Bo mieszkanie na poddaszu jest narażone na dużą utratę ciepła i jednocześnie jest podatne na wilgoć, dlatego lepiej zawczasu zadbać o ta sprawę


6 rzeczy, które irytują nas u sąsiadów 
  1. Pies szczeka  -  u mnie w bloku w co trzecim mieszkaniu jest pies, mi one nie przeszkadzają, ale dla starszych osób często psy w bloku u sąsiadów są uciążliwe, z zabawnych sytuacji u mnie mogę powiedzieć, że zawsze jest tak, że jak pies z góry zbiega na dół i szczeka - to razem z nim szczekają wszystkie psy  w całym bloku, często gdy ktoś do mnie idzie i czekam, aż dojdzie do mojego mieszkania - wiem, że jest blisko bo pies w mieszkaniu pod moim już sygnalizuje to, że ktoś idzie...
  2.  Dziecko płacze, krzyczy, biega - to u mnie  i  myślę, że pewnie trochę przeszkadza moim sąsiadom, ale są wyrozumiali, nikt nigdy nic nie powiedział, zawsze się pocieszam idąc po schodach, że z innych mieszkań, gdzie są dzieci słychać takie same odgłosy
  3. Remonty, wiercenie, kucie, itp. - w bloku zawsze ktoś się wprowadza, wyprowadza lub robi jakiś remont, bo przecież chociaż ramki trzeba kiedyś przywiesić, to normalne, jeśli jest to w rozsądnych godzinach - mam sąsiadów, którzy raz na kilka tygodni robią "remont" około 23-24 - zaczynają walić młotkiem, wiercić, a czasem tak jak by coś piłować - cały czas zastanawiamy się co oni robią po nocach.... 
  4. Głośne słuchanie muzyki i oglądanie tv - to najczęściej przeszkadza osobom, które lubią ciszę i spokój,  moi sąsiedzi zawsze  w południe oglądają wiadomości na cały regulator
  5. Palenie papierosów na klatce - niby jest zakaz, niby nie wolno, ale najczęściej jest łamany, czego sama bardzo nie lubię, bo denerwuje mnie, że wychodzę z mieszkania i na klatce jest tak nakopcone, że można się udusić. 
  6. Ciekawskie sąsiadki - a gdzie Pani była, co Pani kupiła, itd.  - fajnie jest mieć dobre relacje  z sąsiadami, ale czym innym jest też to, że nie każdy lubi tłumaczyć się obcej osobie z tego gdzie był, co robił i z kim.... 
  7.  
Wymieniłam te najbardziej popularne rzeczy, które denerwują nas w sąsiadach.
Ciekawa jestem Waszych doświadczeń  

Komentarze

  1. Oj nawet nie wiesz jak mnie w wnerwiają sąsiadki pode mną :P potrafią głośno śpiewać do 4 nad ranem, a talentu niestety nie mają za grosz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. moi sąsiedzi mieszkający obok nas wczoraj robili grilla i oczywiście ustawili go tak,że nie dość że do nas leciał dym to i w ich okna dymiło.Wisienka na torcie jest ledwo co opróżniony kosz na puszki itp.i zapełniony puszkami po piwie w ciagu 2-3dni od opróżnienia go przez panów z remondisu...Tak swoją droga...Co oni robią z tym piwem?Płuczą włosy nim sobie i czwórce swoich dzieci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ap-ropo śmieci - worki ze śmieciami ustawione na klatce przed drzwiami do mieszkania zawsze mnie szokują...

      Usuń
  3. Ooooo tak, trafiłaś w dziesiątkę z tymi punktami.
    Mnie osobiście najbardziej denerwują remonty i oczywiście kochane sąsiadki...
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co ciekawe u mnie jest tak, że odgłosy z remontu z sąsiedniego bloku jakoś strasznie roznoszą się z echem i słyszę je u siebie i to bardzo dobrze...

      Usuń
  4. TRaktowanie korytarza w blogu jako wybiegu dla dzieci sąsiadów - przychodzę z pracy, łeb mi pęka od telefonów, rozmów z klientami.mWchodzę do miszkania i za ścianą na korytarzu słyszę bandę drzącyh ryje bahorów sasiadów. biegających jak stado słoni w tą i spowrotem. Megawkurzajace, chcesz mnieć dziecko niech ci hałasuje we własnym mieszkaniu lub zabierz na plac zabaw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie nie ma takich dużych korytarzy :P
      ale psy czasami zbiegają stadami i szczekają od samej góry ..

      Usuń
  5. moi sąsiedzi uwielbiają sobie pośpiewać, pograć na gitarze do 3 w nocy:D a niby starsi się nie bawią..

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda to co piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo to jest post stworzony dla mnie.
    Już nie mogę się doczekać jak wyprowadzimy się z mieszkania do domu.

    Pozdrawiam Zocha
    http://www.zocha-fashion.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. mam sasiadaktory ogląda tak glośno tv że trzeba w rury walić by sie uciszył ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się że mam własny dom:) Nie wyobrażam sobie mieszkać na bloku:/ brrrr

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawość zła natura

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @lifebymarcelka