O tym dlaczego zawsze mówię, że nie mam pieniędzy...
Chociaż sama staram się nie wybiegać w bardzo daleką przyszłość i raczej żyję czasem obecnym, to zawsze staram się jakoś zabezpieczyć - mieć odłożone jakieś pieniądze na czarną godzinę, itp. Jeśli byście mnie spytali, to zawsze twierdzę, że nie mam pieniędzy, ale nie w takim sensie, że narzekam, bo staram się nie - cieszę się z tego co mam i wiem, że pieniądze szczęścia nie nadają - wynika to bardziej z tego, że fizycznie zazwyczaj ich nie mam...
- w pierwszej kolejności oczywiście płacę wszystkie rachunki, których niestety mam sporo
- potem z konta schodzą automatycznie przelewy
- dodatkowe pieniądze lokuję na pod kontach oszczędnościowych, gdzie mam kilka "folderów", bo przecież odkładam na różne okoliczności - dla Łucji, na wakacje, na jakieś moje zachcianki i wiele innych.
- najczęściej w portfelu mam tylko z 50 zł, bo gdy robię większe zakupy to i tak płacę kartą
- drobnych nie mam prawie wcale (zostawiam sobie tylko jakieś 5 zł - żeby mieć na płatne parkingi i do koszyka w markecie) - reszta ląduje w skarbonkach, obecnie mam dwie - jedna z przeznaczeniem na zakup dodatków do domu, do której wrzucam tylko po 2 zł, a druga z przeznaczeniem na wakacje - tam wrzucam resztę monet.
Z myślą o przyszłości
Jak to jest u Was, macie jakieś sprawdzone sposoby na oszczędzanie?
- każdego miesiąca odkładam określoną sumę do "folderu" Łucja, a właściwie to mam ustawioną opcję automatycznego przelewu,
- odkładam pieniądze poprzez fundusz z polisą - czy coś takiego, na chwilę obecną nie potrafię jeszcze powiedzieć czy to była dobra decyzja, ale z jednej strony jest też tak, że obawiam się trochę tego, że stracę na rezygnacji - pewnie za jakiś dłuższy czas będę mogła powiedzieć czy to miało sens, a to co mnie zaskoczyło to to, że są firmy takie jak http://www.ubezpieczenia-inwestycyjne.com.pl/rezygnacja-z-polisy/ , które zajmują się odzyskiwaniem środków z polis na życie, a niestety znam takie przypadki - wśród znajomych, że mieli z tym problem.
- choć często pozwalam sobie na przyjemności, to potrafię też na nie odkładać,
- zawsze mam gdzieś pobunkrowane jakieś pieniądze i potem z przyjemnością i lekkim zaskoczeniem je znajduję, a to w kalendarzu, a to w nieużywanej torebce, itp.
- jakieś pieniądze ekstra - nawet małe kwoty staram się odłożyć tak, żebym nie mogła ich ruszyć, bo na koncie zawsze kuszą, a gdy nie miałam konta z opcją oszczędności - to wpłacałam uzbierane pieniądze na lokatę - były to małe kwoty i średnio to się opłacało, ale dla mnie było to super rozwiązanie, bo wtedy te pieniądze były nietykalne
- odkładanie do skarbonek to u mnie podstawa od kilku lat.
Jak to jest u Was, macie jakieś sprawdzone sposoby na oszczędzanie?
Ja ostatnio próbuję znaleźć jakiś dobry sposób na odłożenie kilku groszy. Uważam bowiem, że można być osobą szaloną i kompletnie pokręconą, ale jeśli chodzi o monetki, to warto być rozsądnym mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą całkowicie
Usuńmam podobnie. często też mówię, że nie mam pieniędzy, co w rzeczywistości znaczy "nie mam pieniędzy na to, czyli nie chcę ich na to wydawać".
OdpowiedzUsuńLepiej bym tego nie ujęła :)
UsuńU mnie zajmuje się tym mąż, który jest prawdziwym chomikiem. Ja mam zawsze przy sobie raczej małą kwotę żeby za bardzo nie kusiło ich wydawanie:p
OdpowiedzUsuńU nas to ja się tym zajmuję, w końcu od zawsze interesowały mnie finanse ;)
UsuńJa zawsze odkładam kilka złotówek;) ale nie zawsze mi to wychodzi:)
OdpowiedzUsuńto tak jak u mnie :D
UsuńJa dopiero od niedawna zaczęłam oszczędzać (zawsze myślałam, że nie mam z czego) i bardzo mi się to spodobało...odkładam na konto drobne kwoty a sumka jednak rośnie:)
OdpowiedzUsuńRosnąca sumka zawsze cieszy ;)
UsuńOszczędzaniem i całą resztą w moim związku zajmuje się mąż :) To on ogarnia nasze sprawy finansowe. Ja nie mam natury oszczędzania, dlatego bez większych rozmów na ten temat funkcja organizacji budżetu spadła na niego. Ja wydaję :D
OdpowiedzUsuń:DD
UsuńDziałam podobnie, z różnicą, że mam tylko jedną skarbonkę w koncie i tam odkładam na wakacje :)
OdpowiedzUsuńbuźka
Kasia
Wakacje to ważna sprawa, dla mnie też to priorytet ;)
UsuńJa staram się oszczędzać każdego miesiąca, gdyż czeka mnie budowa domu...
OdpowiedzUsuńA taka inwestycja wymaga dużych nakładów niestety. .
Usuńhm dosc ciekawy post :0 zawsze sie zbieram za swinke i oszczedzanie ale aby wrzucę z 20 zł musze je wydac na slodycze :D
OdpowiedzUsuńzapraszam!
Dla mnie skarbonka to świętość i jest nietykalna ;)
UsuńMi z oszczędzaniem niestety nie po drodze ;/
OdpowiedzUsuńMi też nie zawsze, ale się staram ...
UsuńJa mam skarbonkę i czasem sobie coś wrzucam :D Już prawie 100zł tam mam także na coś fajnego będzie jak znalazł :D
OdpowiedzUsuńTeż tak zawsze odkladalam i potem mogłam spełnić jakieś moje małe marzenie ;)
UsuńTeż lubię bunkrować pieniążki :-).
OdpowiedzUsuńTo najlepszy sposób ;)
UsuńMy mamy z mężem wspólny plik, w którym zapisujemy wszystkie wydatki i oszczędności :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze próbuje zapisywać i jakoś mi nie wychodzi. ..
Usuń