O tym dlaczego nie kupiłam nic na promocji w Biedronce - akcja Dwa miliony książek po 4,99 zł - tanie czytanie w Biedronce

Tydzień temu - dokładnie TUTAJ - pisałam Wam o Biedronkowej akcji Tanie Czytanie, gdzie miało być dostępnych aż  2 miliony książek w cenie 4,99 zł/szt.  - ja w poniedziałek nie mogłam, więc wybrałam się do Biedronki wczoraj. Jednak widziałam już "na internecie" komentarze, że bardzo słaba ta oferta i nie ma nic ciekawego - postanowiłam to sprawdzić... 


Ogólnie, gdy usłyszałam o tej akcji - to byłam nastawiona na istne szaleństwo, myślałam, że okupię się w fajne książki dla siebie i dla męża, no i oczywiście wybiorę coś z książek dziecięcych dla Łucji. Miałam założenie, że postaram się zmieścić w ilości 10 książek, żeby nie przesadzać z tymi zakupami... a do domu wróciłam z niczym... 
Niestety, ale okazało się, że biedronkowa oferta na książki jest dość słaba i nie znalazłam nic dla siebie :( Muszę powiedzieć, że trochę się zawiodłam...  Dla przykładu - jakiś czas temu przez przypadek natrafiłam na książki w Kauflandzie - wprawdzie droższe, bo po 9,90 zł/szt.  - ale tytuły znacznie ciekawsze, kupiłam wtedy książkę "Projekt matka", która od dawna mnie ciekawiła i którą właśnie czytam...  A i przepiśnika też nie wzięłam - doszłam do wniosku, że muszę najpierw zapełnić ten, który już mam (dokładnie TEN). 


Jeśli jesteśmy przy zakupach - odwiedziłam tez Lidla - o promocjach w tym sklepie pisałam TUTAJ - we wtorek rano zostało jeszcze trochę rzeczy z poniedziałkowej dostawy:
balerinki - espadryle   - były już wyprzedane, co mnie wcale nie dziwi....
jeansowe szorty z koronkowymi wstawkami  - jeszcze były, nawet znalazłam swój rozmiar, ale po zastanowieniu się - nie skusiłam się, bo mam za dużo spodenek, ale jeśli ktoś szuka jeansowych szortów - to mogę je śmiało polecić - super wykonanie i fason,
torby - koszyki - było ich jeszcze całkiem sporo, ale białego, który chciałam kupić już nie było, obejrzałam te, które zostały i doszłam do wniosku, że obejdę się bez takiego koszyka, tym bardziej,  że widziałam ciekawe w Pepco i nie wiem czy się na jakiegoś nie skuszę... 

Ogólnie wczoraj byłam  z siebie dumna, szczególnie dlatego, że nie skusiłam się na nic w Lidlu, a zapewne gdybym poszła w poniedziałek z rana na dostawę, to w tym tłumie, który wyrywa sobie rzeczy to też bym coś kupiła  - taka siła tłumu :) 
Jest jeszcze jeden powód - ostatnio robiłam fotki do wpisu z nowościami w mojej szafie - wprawdzie z ostatnich 2,5 miesiąca, ale jak zobaczyłam ile tego jest to się po prostu sama przeraziłam i stwierdziłam, że mocno ograniczam zakupy odzieżowo - butowo - torebkowe, bo mam tego zbyt wiele....\

Teraz to tyle - a wieczorem post ze stylizacją :) 
 Kupiliście jakieś książki na promocji w Biedronce?

Komentarze

  1. Wyprzedaże to idelany moment na odchudzanie portfela, ja tez czasami napalona na wielkie zakupy, wychodze z wielkim rozczarowaniem na twarzy. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na www.lap-stajla.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie widziałam tej promocji :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja obskoczyłam 3 biedronki a w każdej inny książkowy asortyment, lepszy lub gorszy. Kupiłam przede wszystkim książki dla dzieciaków- tu wybór był ogromny i nie mogłam się zdecydować. Dla siebie wybrałam tylko dwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się zdołowałam ofertą w pierwszej biedronce i żadnej innej już nie odwiedziłam, może dzisiaj przy okazji wpadnę do jeszcze jednej :)
      super, że zakupy Ci się udały :)

      Usuń
  4. Ja poszłam w poniedziałek i się mega rozczarowałam, u Ciebie po zdjęciach widać, że nawet bym coś wybrała. U mnie były tylko dziecinne plus romansidła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby cis było, ale bardzo słabe - i wyszłam bez książek..

      Usuń
  5. Mam wrażenie, że te ciekawsze książki, są wtedy, gdy nie mają takiej reklamy. Oczywiście ceny wydają się wówczas mniej korzystne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie wczoraj też nie było przepiśników...

    OdpowiedzUsuń
  7. Co byśmy zrobili bez Lidla i Biedronki w Polsce? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niestety też nic nie wybrałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to się rozczarowałam, pewnie pracownicy Biedronki przebrali co lepsze a pozostałości dali do sprzedaży. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dokładnie tak jak Paula pisała w Częstochowie nic ciekawego !!!! Chociaż mogłam kupić dzieciom z dalekiej przyszłośći :) bo wybór był

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja miałam się wybrać na te promocje w biedronce, ale że nie mam bardzo blisko, to moje lenistwo zwyciężyło. Widzę, że nie mam czego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  12. Znakomity post

    Zapraszam : http://angelikao-blog.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałem nawet pojęcia o takiej promocji. Jestem po lekturze "Najsłynniejsze miłości królowi Polski" i niektóre okładki o podobnej tematyce, które wyglądają z Twojego zdjęcia z ciekawości bym przejrzał :)

    http://brewilokwencja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak - było sporo książek z serii "Tajemnice Alkowy" i było tam o romansach królów i władców, ich kobietach itp.

      Usuń
  14. Polecam książkę małą księgą wielkich pytań .Uwazam ,że jest rewelacyjna daje dużo do myślenia ....pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Polecam książkę małą księgą wielkich pytań , uwazam że jest rewelacyjna i daje dużo do myślenia ....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też nic sobie nie kupiłam

    Pozdrawiam :)
    http://szalone-trybutki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja również nie znalazłam żadnych ciekawych książek w biedronce...

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze mówiąc co roku na tej promocji nic ciekawego nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja pierwszy raz się tak nastawiłam, ale teraz wiem, że nie warto,..

      Usuń
  19. Ja szukam przepiśnika, ale w mojej Biedronce ich nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurcze - u mnie we wtorek jeszcze było sporo, ale wczoraj tez juz nie widziałam żadnego...

      Usuń
  20. Ja koło tego kosza w Biedronce tylko przeszłam bokiem, bo jak zerknełam do niego, to zobaczyłam same książeczki objętością przypominające broszury. Wolę iść do Matrasa, taz zawsze za 10 czy 12zł znajdę ciekawą książkę, która wystarczy mi na conajmniej tydzień czytania, a nie godzinę.

    OdpowiedzUsuń
  21. W ogóle nie słyszałam o tej promocji :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Odwiedziłam trzy biedronki i nic nie kupiłam, potem jeszcze poszłam z dzieckiem po pieczywo i w końcu skusiłam się na jedną książeczkę dla małej ale tylko dlatego że marudziła w sklepie - chwilę zajęła się książeczką i dalej marudziła ;) już lepszy efekt przyniosła bułka, którą się zajęła na dobre 20 minut ;) A wracając do tematu książek to jeśli szukasz coś ciekawego to zapraszam na mój blog - jest na nim sporo recenzji www.kolodynska.pl ;)
    pozdrawiam
    p/s śledzę Cię na insta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też kusiły książki dla dzieci, ale koniec końców nic nie wybrałam....
      Z pewnością zajrzę :*

      Usuń
  23. No właśnie, te przepiśniki były mocno średnie - kilka tygodni temu dawali dużo lepsze z fajnymi przekładkami (coś takiego jak pokazałaś na zdjęciu), choć były niestety droższe. Swoją drogą - strasznie rozrzucone te książki, mogliby je jakoś ułożyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja mam właśnie ten droższy przepiśnik z biedronki - ale kupiony już dawno temu,
      i zdecydowanie te,które były teraz nie zachęcały do kupna...
      wiesz co - te książki to oni pewnie układali, ale jak tam tyle ludzi przechodzi i w nich grzebie to wygląda to tak, jak wygląda...

      Usuń

Prześlij komentarz

instagram @lifebymarcelka