Pierwszy miesiąc na siłowni + oferta na ubrania i buty do biegania z Lidla - kolekcja see you in ATHENS
Niebawem minie miesiąc od czasu, gdy zaczęłam ćwiczyć i chodzić na siłownię, w związku z tym czas na małe podsumowanie.
Na wstępie muszę zaznaczyć, że nigdy nie sądziłam, że spodobają mi się tego typu zajęcia, bo przyznaję się bez bicia, że nigdy nie ciągnęło mnie do jakiejś wzmożonej aktywności fizycznej, a wręcz przeciwnie - po prostu mi się nie chciało...
Jak wiecie - bo pisałam o tym - po dwóch tygodniach miałam mały moment załamania, ale po słowach wsparcia i pomocy od Was - wzięłam się w garść. Do ćwiczeń dołączyłam dietę, a właściwie bardziej racjonalne odżywianie. Na początku przestałam słodzić, najpierw herbatę, a teraz nawet kawę - kiedyś wydawało mi się to nie możliwe, bo słodziłam kilka łyżeczek. Potem - ok. dwa tygodnie temu zaczęłam się lepiej odżywiać - staram się jeść 5 małych posiłków dziennie i jem śniadania wcześnie rano, zaczęłam jeść więcej warzyw i owoców, ciemne pieczywo i makarony. Nie świruję i czasem zjem coś innego, ale staram się nie objadać...
Z dumą mogę powiedzieć, że po miesiącu moja waga wskazuje ok. 1 kg mnie i dzięki ćwiczeniom moja figura też jest troszeczkę lepsza :)
Jeśli chodzi o siłownię - mam rozpisany plan treningowy, chodzę na nią najczęściej 3 razy w tygodniu, ćwiczę zgodnie z rozpisanym planem, poza tym najczęściej biegam na bieżni i jeżdżę na rowerku, niby mogłabym to robić w domu, ale sama nie potrafię się odpowiednio zmotywować - przyznaję się do tego. dlatego wiem, że zapisanie się na siłownię to była dobra decyzja.
Z dumą mogę powiedzieć, że po miesiącu moja waga wskazuje ok. 1 kg mnie i dzięki ćwiczeniom moja figura też jest troszeczkę lepsza :)
Jeśli chodzi o siłownię - mam rozpisany plan treningowy, chodzę na nią najczęściej 3 razy w tygodniu, ćwiczę zgodnie z rozpisanym planem, poza tym najczęściej biegam na bieżni i jeżdżę na rowerku, niby mogłabym to robić w domu, ale sama nie potrafię się odpowiednio zmotywować - przyznaję się do tego. dlatego wiem, że zapisanie się na siłownię to była dobra decyzja.
Moje obecne ubrania do ćwiczeń pokazywałam Wam we wpisie TUTAJ, a buty TUTAJ, czas pomyśleć o nowych - dlatego wybieram się jutro na łowy do Lidla, bo od jutra startuje w Lidlu kampania na ubrania i buty sportowe do biegania.
Buty do biegania - Lidl, cena 59 zł - muszę przyznać, że właśnie te buty bardzo mnie zainteresowały, czytałam różne opinię na temat butów do biegania z Lidla, od tych pochlebnych po te, że te buty są słabe, jeśli ktoś biega profesjonalnie. Ja jestem amatorką, więc myślę, że dla mnie będą odpowiednie.
Damska koszulka funkcyjna - Lidl, cena 19,99 zł - ja wybieram się właśnie po te koszulki, chyba zdecyduję się na białą, chociaż ta limonkowa też jest fajna. Jedno wiem na pewno - te koszulki są bardzo dobrej jakości.
Top funkcyjny - Lidl, cena 19,99 zł - ja mam już dwie tego typu koszulki i świetnie się sprawują podczas ćwiczeń, a przy tym po praniu nic się z nimi nie dzieje.
Szorty damskie - Lidl, cena 24,99 zł, prezentują się bardzo fajnie, ale ja jestem bardziej przekonana do legginsów, chociaż może latem mi się odmieni...
Funkcyjne spodnie Capri - Lidl, cena 29,99 zł, właśnie na te spodnie jestem nastawiona, najbardziej podobają mi się te turkusowe - bo w ładnych spodniach jakoś lepiej się ćwiczy :)
Wybieracie się do Lidla po odzież sportową? Co o niej sądzicie?
Słowa kluczowe: haul zakupowy kwiecień lidl blog, co warto kupić w lidlu kwiecień 2015 blog, blogerka zakupy blog, ubrania sportowe do biegania lidl, zakupowe zdobycze lidl blog, stanik sportowy lidl, blog o zakupach ubraniowych, blog lifestylowy marcelka fashion, gazetki promocyjne blog, aktualne promocje w lidlu,
Ja właśnie uwielbiam sport, ale nie chcę schudnąć :<.
OdpowiedzUsuńTo dziwne, ale ja też polubiłam sport, a wydawało mi się to niemożliwe ;)
UsuńKoszulki bardzo mi się podobają, i chyba się na jedną skuszę. Ta limonkowa wygląda najładniej. Kiedy ja chodziłam na siłownię, unikałam bieżni bo zawsze bałam się, że z niej spadnę. Ja po prostu mam pecha do takich urządzeń :)
OdpowiedzUsuńHi hi, ja też się bałam, że spadnę, dlatego na początku mocno się trzymałam tej barierki z przodu...
Usuńale teraz już jest lepiej i ostatnio odważyłam się nie trzymać i maszerowałam /biegałam nawet z ciezarkami ;)
OOoooo jak super że weszłam na Twojego bloga ja od poniedziałku właśnie zapisuję się na siłownie i szukam dodatkowych rzeczy może uda mi się żeż coś w lidlu upolować :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać , że bardzo fajne rzeczy :)
Pozdrawiam
Sylwetta
Super, że Ci pomogłam ;)
UsuńJa mam teraz tylko te ubrania z lidla do ćwiczeń i bardzo je sobie chwalę ;)
Powodzeni. mmam nadzieję, że uda Ci się kupić to co chcesz ;)
Wybieram się na zakupy po buty dla męża i ciuszki dla siebie :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że udało Ci się kupić wszystko, co zaplanowałaś ;)
UsuńGratuluje efektów, ja na pewno wezmę się za siebie.. jak już urodzę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))
:))
UsuńPo miesiacu 1kg?!? Kilogram to moja waga zmienia sie w ciagu dnia.. Dziwne ze twoja stoi w miejscu przy tych czynnosciach ktore podjelas. Patrzac na ciebie mysle ze mozesz miec problem z gromadzaca sie woda w organizmie. Sprobuj sie jej pozbyc a zobaczysz ze waga ruszy w dol. Zycze powodzenia!!
OdpowiedzUsuńDlatego miałam taki moment załamania po dwóch tygodniach , bo wtedy moja waga nie drgnela nawet o 0,5 kg :(
Usuńobecnie waha się od 1 kg do 2 kg mniej, dlatego napisałam, że jest to 1 kg mniej. ..
no mam straszny problem, boję się, że to może jakieś zmiany hormonalne po ciąży, idę do lekarza w przyszłym tygodniu...
chyba właśnie zrobię sobie jakiś detoks organizmu, bo po świętach się przyda, choć starałam się nie przejadać...
nie dziękuję ;**
Wybieram się na zakupy, ale nie znoszę tych kolejek i walki o każdy ciuch, dlatego wybieram się jak minie pierwsza fala napaleńców;)
OdpowiedzUsuńIdź koniecznie, u mnie dzisiaj było bardzo spokojnie ;) a butów było bardzo dużo ;)
UsuńBardzo fajnie, że zaczęłaś ćwiczyć i zdrowo jeść :-) Efekty z pewnością się pojawią :-) To, że waga niewiele spada lub stoi w miejscu przez jakiś czas to nie jest nic nadzwyczajnego - ważniejsze są spadające centymetry! Wiem to po sobie - obecnie ćwiczę już jakieś 4 miesiące, ale tak intensywnie to 1,5 i mimo, że na wadze niewiele się zmienia to cm spadają i figura się zmienia :-) Powodzenia i nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny :-)
Pozdrawiam :-)
No właśnie też mam taką nadzieję, ale mierzyłam się dopiero ze dwa tygodnie temu, więc zobaczymy jak to będzie pod koniec miesiąca ;)
UsuńWytrwałości Ci życzę :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńSiłownia to dajna sprawa, człowiek jak wyda pieniądze na karnet jakoś nie chce ich zmarnować i przez to bardziej motywuje się do ćwiczeń
OdpowiedzUsuńDokładnie, coś w tym jest ;)
UsuńNie przejmuj się brakiem różnic w wadze chodzi tylko o to jak się czujesz a nie ile ważysz.
OdpowiedzUsuńTeż racja; )
Usuń