Pierwsze miejsce Łucji w naszym domu - pokoik dziecięcy
* W poście pojawiają się linki afiliacyjne do CENEO*
Łucja na razie nie ma swojego pokoiku i śpi w naszej sypialni, łóżeczko stoi z mojej strony łóżka - to było najlepsze rozwiązanie. Za jakiś czas Łucja przejdzie do swojego pokoiku - kiedy to będzie - nie mam pojęcia, wiem natomiast, że będzie to bardzo trudna decyzja dla mnie :) Przyznam się szczerze, że nie wyobrażam sobie, żeby mała od urodzenia miała spać w osobnym pokoiku, choć wiem, że niektórzy tak praktykują - podziwiam, bo ja chyba bym się wykończyła nerwowo i ciągle bym w nocy wstawała i biegała sprawdzać, czy wszystko ok :)
Kącik Łucji w naszej sypialni jest bardzo kolorowy i dziecięcy. Bardzo podobają mi się szaro-białe wnętrza i w takim klimacie mam utrzymany salon, pokoiki dziecięce całe w bieli również są piękne, ale ja postawiłam na kolor, bo przecież właśnie kolorowe rzeczy najbardziej przyciągają wzrok dzieci.
Oświetlenie - podstawa to moje wymarzone Cotton Balls, które udało mi się upolować w okazyjnej cenie. Sama ostatnio zaopatrzyłam się w czarno-białe dodatki do salonu, które niebawem pokażę Wam na blogu, a małą zajawkę wrzucałam na Instagram. Te lampeczki traktuję jako lampkę nocną i świecą się całą noc - zawiesiłam je na karniszu. Muszę się przyznać, że marzą mi się jeszcze jedne, które mogłabym zawiesić na lustrze w przedpokoju.
Łóżeczko - zamówione na allegro kosztowało coś ok. 250 - 300 zł już z materacem, ale dokładnej ceny nie pamiętam. Łóżeczko biało - brązowe z uroczym misiem, myślałam o całym białym łóżeczku - bo to taki hit, ale zupełnie by nie pasowało ani do naszej sypialni, ani do pokoiku, który będzie pokojem Łucji, ponieważ mam tam szafę w zabudowie właśnie w kolorze ciemnego brązu. Co najlepsze - zamówiłam wersję z szufladą, która była droższa, ale z szuflada nie została zamontowana, bo łóżeczko stoi bardzo blisko naszego łóżka i nie można by było jej wysunąć... Pod łóżeczkiem trzymam zapas pieluch :)
Naklejki ścienne 3D - wzbudzają bardzo duże zainteresowanie Łucji i ewidentnie widać, że bardzo jej się podobają, co najważniejsze - można je bez problemu odkleić i nie niszczy się ściany, ale to pewnie zależy od podłoża. To te naklejki najbardziej ożywiają jej "kącik" i sprawiają, że jest właśnie taki bardzo dziecięcy.
Karuzela - dostaliśmy ją w prezencie i przypadła do gustu Łucji już od pierwszych dni - teraz, gdy się obudzi to uwielbia w nią kopać :) Jest to karuzela Canpol Babies.
Czerwone przytulanki - z założenia chcę aby w przyszłym pokoiku Łucji królowała czerwień z dodatkiem bieli i czerni, te dodatki, kupiłam już dawno temu. Królika hand made kupiłam na "bazarze" przed zeszłoroczną Wielkanocą za 30 zł - koniecznie muszę jeszcze jakiegoś dokupić jeśli spotkam je w tym roku, poduszka serce - kupiona kiedyś w okolicy walentynek, a sowa hand made - kupiona na FB, od kogoś kto robił wyprzedaż swoich "tworów" i dałam za nią chyba 15 zł .
Ochraniacz na łóżeczko - dostaliśmy go w prezencie, jasnoszary i milusi w zestawie jest jeszcze prześcieradło i mata, na której do tej pory bawiła się Łucja, ale zrobiła się za mała, bo moje maleństwo już tak się na niej kręci, że często ląduje gdzieś obok...
Poduszka z Myszką Minnie - kupiona w Smyku, myślę, też o tym, żeby w pokoiku Łucji pojawiła się Myszka Minnie w czerwieni na ścianie - bo mam już nawet firaneczki z tym motywem...
Tak wygląda aktualne miejsce do spania Łucji w naszym mieszkaniu - ale już powoli myślę o jej pokoiku i dokupuję różne gadżety, które będę Wam sukcesywnie pokazywać. Wiele osób nie lubi i nie rozumie takiego kupowania na zapas, ale u mnie to od bardzo dawna się sprawdza - bo gdy przychodzi co do czego to ja mam już początkowy zestaw różnych akcesoriów. Poza tym jest jeszcze jedna kwestia - gdy kupuję pojedyncze rzeczy wcześniej, to nie odczuwam tak tych wydatków, bo gdybym miała pójść do sklepu i kupić od razu wszystkie "gadżety" - to kwota mogłaby mnie zwalić z nóg i z pewnością kupiłabym tylko te najpotrzebniejsze rzeczy, a tak mogę sobie pozwolić na większe szaleństwo i zakup ciekawych dodatków.
Co sądzicie o takim kąciku mojego maleństwa w naszej sypialni?
Słowa kluczowe / Tagi : łóżeczko dziecka w sypialni rodziców blog, inspiracje mieszkaniowe blog, ozdobne kule led cottonlove, westwing zakupy blog, Marcelka Fashion and lifestyle blog lifestylowy, pokoik dziecięcy blog, wnętrza blog, rzeczy do dla domu blog , karuzela canapol babies pszczółki, biało brązowe łóżeczko z misiem, wielkanocny królik hand made dla dziecka, pokoik dziecięcy w czerwieni z myszką minnie blog, wnętrza dziecięce blog, naklejki ścienne 3d do pokoiku dziecięcego blog ,
Jest urocze, śliczne, młoda dama na pewno będzie się czuć dobrze:)
OdpowiedzUsuńNo mam taką nadzieję ;)
UsuńUroczo. Bardzo mi się podoba ten koncik i te ozdoby. Maluszki uwielbiają gdy wokół jest kolorowo.
OdpowiedzUsuńKolor to podstawa ;)
Usuńuroczy milusi kącik ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
;*
UsuńKącik rewelacja, bardzo podobają mi się te stonowane kolory, a dodatki w żywych kolorach natomiast działają pobudzająco na maluszka. Zamierzam dokładnie iść tym samym tropem- sprawdza się to w innych pomieszczeniach również, to u maluszka tym bardziej.
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńNaklejki w Biedronce kupiłam i ja - fajne wzory mają.
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo spodobały, a do tego są bardzo łatwe do przyklejenia ;)
UsuńJaki uroczy dziecięcy kącik! Bardzo podobają mi się tak urządzone wnętrza;elegancko,a jednocześnie z wyobraźnią i kreatywnością <3
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana ;)
UsuńŚlicznie to urządziliście
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńPiękne akcesoria, śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńJa zdecydowanie należę do tych wyluzowanych rodziców i młody ma od początku swój pokój i nie wyobrażam sobie inaczej.Sypialna jest wciąż tylko moja i męża :D
OdpowiedzUsuńTeż mamy naklejki na sciane, młody uwielbia i zawsze się z nimi wita (dziś już sam do nich wstaje).
Mam nadzieje, że przenoszenie małej do pokoju przyjdzie Wam gładko:D
super - gratuluję i podziwiam, ja bym nie umiała...
Usuńu nas to niby nasza sypialnia, ale rządzi w niej Łucja ;)
moja jak leży na przewijaku, to wykręca się do tych naklejek :)
mam taką nadzieję, ale chyba będzie ciężko...
podoba mi się, tak kolorowo:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękny kącik. Te naklejki rzeczywiście nadają mu charakteru, fajnie też, że będzie można je odkleić kiedy Łucja pójdzie już na swoje :)
OdpowiedzUsuńI nie trzeba będzie malować ścian ;)
Usuń