Styczniowe Shiny Box- Winter in the City- opinia o pudełku z kosmetykami, styczeń 2015

Zaraz koniec stycznia, a ja jeszcze nie zdążyłam pokazać Wam zawartości styczniowego ShinyBox. Jeśli interesujecie się tymi pudełeczkami z kosmetykami to zapewne znacie już zawartość - dzisiaj i ja chcę się z Wami podzielić moimi wrażeniami. Ogólnie czytałam wiele zachwytów na temat styczniowej edycji ShinyBox - WINTER in the City, a jak to jest u mnie przeczytacie w dalszej części wpisu.

 ShinyBox można kupić za 49 zł lub wymienić za 100pkt uzyskanych z poleceń, ankiet, itp. – jeśli jesteście zainteresowani – zapraszam do skorzystania z mojego polecenia TUTAJ

Zawartość Shiny Box styczeń 2015:
     
1. BEAUTYFACE Innowacyjne serum do twarzy OXYGEN serum dotleniające
 - produkt pełnowymiarowy 10ml o wartości 30 zł
- pierwszy raz spotykam  się z tym serum, a bardzo lubię takie produkty, które dają „zastrzyk energii” mojej skórze
- ten produkt to zdecydowanie jeden z moich faworytów z tego pudełka, z pewnością zostanie przeze mnie wykorzystane w najbliższym czasie
- mi się trafiło serum dotleniające (były różne wersje pudełek)- mam nadzieję, że pozytywnie wpłynie na moją skórę


2. SYLVECO Oczyszczający peeling do twarzy hipoalergiczny
- produkt pełnowymiarowy 75ml o wartości 20zł
- pierwszy raz z produktami tej marki spotkałam się w jednym z poprzednich pudełek Shiny Box, na początku nie byłam do nich przekonana, ale po wypróbowaniu zmieniłam zdanie i kosmetyk tej marki znalazł się w moich kosmetycznych ulubieńcach, którzy niebawem pojawią się na blogu
- wracając do tego peelingu- pierwsze wrażenie zrobił na mnie średnie- dziwny zapach i dość rzadka konsystencja, ale go nie przekreślam, bo wiem, że może mnie jeszcze bardzo pozytywnie zaskoczyć


 3. SYLVECO Odbudowujący szampon pszeniczno-owsiany hipoalergiczny
- produkt pełnowymiarowy 300ml o wartości ok. 28zł
- to co pozytywnie mnie zaskoczyło to to, że ten szampon ładnie pachnie, bo najczęściej tego typu produkty brzydko pachną
- jest to kolejny produkt, z którego jestem bardzo zadowolona z dwóch powodów- po pierwsze z pewnością mi się przyda, bo szampony bardzo szybko zużywam, a po drugie- bo mam nadzieję, że wpłynie pozytywnie na stan moich włosów


 4. GLAZEL Perełki rozświetlające skórę
- miniaturka 11g, produkt pełnowymiarowy o pojemności 17g kosztuje 45zł
- przyznaję się, że to właśnie z tego produktu jestem najbardziej zadowolona, bo czytałam wiele pozytywnych opinii na temat tych perełek i z pewnością je wypróbuję
- miniaturka całkiem spora, bo jest to prawie 2/3 dużego opakowania, tak że nie można narzekać


 5. VEDARA Balsam odnawiający do ust z 24-karatowym złotem
- miniaturka 7ml, produkt pełnowymiarowy o pojemności 14ml kosztuje 24zł
- balsam pięknie pachnie i bardzo natłuszcza, ale to właśnie z tego produktu jestem najmniej zadowolona- wolę pomadki ochronne itp., takie balsamy są niewygodne w aplikacji, bo trzeba nakładać je palcem, a nie jest to zbyt wygodne


Podsumowując:
Pudełko budzi zachwyt u wielu osób- mi się bardzo podoba, jestem zadowolona z zawartości, ale było kilka innych edycji Shiny Box, które bardziej mnie zachwyciły. Mój hit z tego pudełka to perełki rozświetlające GLAZEL i to właśnie z nich jestem najbardziej zadowolona. Natomiast najmniej zadowolona jestem z balsamu do ust VEDARA- obawiam się, że będę go przerzucać z miejsca na miejsce i nie wykorzystam. To tyle - teraz czekam na lutowe Shiny Box - ciekawe co to będzie - bo zapowiada się bardzo ciekawie i walentynkowo… Zamówić możecie je TUTAJ.

http://shinybox.pl/?ref=1c6bbec



    Znacie te kosmetyki, jakie są wasze wrażenia?

Instagram

Komentarze

  1. Jakoś nic ciekawego nie widzę. Jednak wolę kupować kosmetyki sama - wiem co wybieram.
    Ewentualnie ten szampon byłby fajny, jeśli naprawdę działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja bardzo polubiłam te pudełeczka i te niespodzianki, bo wiele razy okazało się, że dzięki temu pudełeczku poznałam fajne kosmetyki, których sama bym pewnie nigdy nie kupiła...

      Usuń
    2. Moim zdaniem to największy plus tych pudełek bo ja również uwielbiam wypróbowywać nowe rzeczy. Ale z drugiej strony 50 zł to przez cały rok daje 600 zł, więc kosmetyk naprawdę super jakości mógłby za to być.
      Co do pilingu do twarzy to widzę, że jest z korundem. Kupilam kiedyś paczkę korundu i byłam raczej rozczarowana.

      Usuń
  2. Bardzo mi się podoba to pudełko jednak go nie zamówiłam :) Jestem za to jeszcze bardziej ciekawa jakie będzie w lutym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że w lutym będzie prawdziwy szał :) ale zobaczymy ;)

      Usuń
  3. Całkiem fajne :) Perełki, balsam do ust i ten dotleniający cudak brzmią ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  4. też mam pudełeczko. Najbardziej jestem zadowolona z szamponu i balsamu do ust - moja mama go uwielbia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ten balsam chyba komuś dam, bo jest nie dla mnie...

      Usuń
  5. Bardzo fajny ten box, sama bym się na niego skusiła za taką zawartość.

    OdpowiedzUsuń
  6. mi też bardzo podoba się zawartość :) mam dokładnie te same produkty co Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne zdjencia i ładny blog będe padać czesciej obserwuje .

    - http://laninatosia.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawartość bardzo fajna. Ja też byłabym chyba najmniej z balsami do ust zadowolona, bo wolę pomadki w sztyfcie

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Ja dopiero je poznaję, ale chyba się z nimi polubię ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

instagram @lifebymarcelka